Rogi
|
||||
OpisKiedy wydaje ci się, że opuścił cię nawet Bóg, pamiętaj, że w środku ciebie na pewno został diabeł… Rok wcześniej Igowi Perrishowi zawalił się cały świat – a miał wiele do stracenia. Bogaty lekkoduch, syn znanego muzyka i brat gwiazdy TV, nie musiał nigdy martwić się o swoją pozycję czy przyszłość. Tym bardziej, że miał przy sobie ukochaną dziewczynę, Merrin Williams, z którą dzielił marzenia i wszystkie wyzwania. Aż do nocy, kiedy została brutalnie zgwałcona i zabita. A on był tego jedynym świadkiem. W rocznicę morderstwa Igowi puszczają hamulce – pije tyle, aż traci nad sobą kontrolę. A rano budzi się z nieprawdopodobnym kacem i… sterczącymi z czoła rogami. Nie są halucynacją ani tworem chorego umysłu zmęczonego żałobą. Ig właśnie dostał zadziwiający prezent, który pozwala mu poznać myśli i sekrety innych ludzi. I wykorzysta go, aby dowiedzieć się, co naprawdę przydarzyło się Merrin. Choć są tacy, co sądzą, że to on, tylko dzięki pieniądzom rodziców, nie odpowiedział dotąd za tę śmierć… No i na koniec pozostanie kluczowe pytanie – jak to właściwie się stało, że Igowi wyrosły rogi?
|
||||
|
||||
RecenzjaPierwsza powieść Joe Hilla została nazwana najlepszym debiutem z gatunku horroru od czasu Clive’a Barkera. Nie ma wątpliwości, że „Pudełko w kształcie serca” było niezwykle udaną historią o duchach. Hill, mimo zastosowania dobrze wszystkim znanych chwytów, stworzył powieść trzymającą w napięciu do ostatnich stron. Jego bohaterowie i ich postępowanie było wiarygodne, a podejście do tematu odpowiednio nowatorskie. Biorąc pod uwagę bardzo pozytywny odzew ze strony czytelników i krytyków wymagania wobec tego autora zdecydowanie wzrosły. Po trzech latach Hill powrócił z powieścią „Rogi”. Kolejny raz zaskakuje nas nietypowym pomysłem już sam początek. Główny bohater, Ig Perrish, budzi się po ostro zakrapianej nocy i odkrywa, że na jego czole wyrosły diabelskie rogi. Już pierwsze spotkanie ze swoją współlokatorką uświadamia go, że zmianie uległ nie tylko wygląd zewnętrzny. Opis wyjściowy może niektórych skutecznie do książki przyciągnąć, a innych zdecydowanie zniechęcić. Dosyć absurdalny pomysł może sugerować raczej abstrakcyjny horror. Jednak kolejne strony zaczynają dryfować w zupełnie innym kierunku. Początek zawierający elementy jakie mógłby posiadać horror, przemienia się w kryminalną zagadkę dotyczącą morderstwa dziewczyny głównego bohatera, które wydarzyło się dokładnie przed rokiem. Tożsamość mordercy zostaje jednak szybko ujawniona. Co więc następnie oferuje nam Hill? Otóż cofa on nas do młodzieńczych lat głównych bohaterów, kiedy też cała historia miała swój właściwy początek. Hill już wcześniej w komiksie „Locke & Key” udowodnił, że potrafi łączyć teraźniejszość z przeszłością w iście mistrzowski sposób. Kolejne przejścia wydają się być bardzo naturalne i z ogromnym zainteresowaniem śledzimy akcję na obu płaszczyznach. Jeżeli ktoś jest fanem „To”, czy „Ciała” Stephena Kinga powinien sięgnąć po „Rogi” chociażby właśnie z powodu retrospekcji. Są one napisane w podobnym, nostalgicznym stylu i wywołują podobne emocje. Czym więc na dobrą sprawę jest nowa powieść Joe Hilla? Ja bym to określił mianem love story z elementami nadprzyrodzonymi w tle. Jest to historia o miłości, przyjaźni i pewnym chorym umyśle. Język jakim operuje Hill jest bardzo przystępny. Książkę czyta się przede wszystkim z ogromną przyjemnością, przez co dosyć szybko następuje przewracanie kolejnych stron. Naturalne dialogi i obrazowe opisy to niewątpliwa zaleta Hilla. W momencie gdy już zaserwuje nam sceny, których byśmy swoim dzieciom nie przeczytali, potrafi wywołać u czytelnika obrzydzenie. „Rogi” to zdecydowanie rozrywka na najwyższym poziomie. Dzięki ciekawie skonstruowanej fabule do samego końca tak naprawdę nie znamy motywów, które kierowały działaniami bohaterów. Co najważniejsze rozwiązanie okoliczności, przez które Igowi wyrosły tytułowe rogi, jest w pełni zadowalające. Oczywiście takie zdarzenia nie mogą być w pełni racjonalne, ale powód ich pojawienia się wkomponowuje się w przedstawioną historię idealnie. Hillowi udało się podczas lektury wywołać całą gamę prawdziwych emocji. Od zaciekawienia, poprzez śmiech, współczucie i złość, która przechodzi dopiero na samym końcu, gdy wszystkie karty zostają odkryte. Sądzę, że jeżeli książka potrafi tak poruszyć, to należy jej się najwyższa ocena. Nie jest ona już tak czysta gatunkowo jak „Pudełko w kształcie serca”, więc siłą rzeczy znajdą się czytelnicy rozczarowani, do których ta miłosna historia po prostu nie trafi. Ja jednak uważam, że warto tę książkę nabyć, nawet jeżeli jej cena jest lekko wygórowana. Autor: ingo |
||||