Dying Is Easy

 

Opis

Poznajcie Syda „Shit-Talk” Homesa, zhańbionego byłego gliniarza, który stał się zgorzkniałym artystą stand-upowym a następnie… możliwym zbrodniarzem?! Carl Dixon jest bliski zostania super gwiazdą komedii ale dochodzi do tego w nieczysty sposób: kradnąc dowcipy. Ma zabójczy program, paskudną przeszłość i więcej wrogów niż żartów. Kiedy więc ktoś pyta Syda Homesa ile kosztowałaby śmierć Dixona, Syd w ogóle się nie zastanawia. W głowie ma już plan…

Informacje

  • Scenariusz: Joe Hill
  • Rysunki: Martin Simmonds
  • Kolory: Dee Cunniffe
  • Liczba stron: 128
  • Daty wydania zeszytów: grudzień 2019 – czerwiec 2020
  • Daty wydania zbiorczego: październik 2020
  • Wydawca amerykański: IDW

Dodatki

  • Galeria postaci w wykonaniu Gabriela Rodrigueza

 

Przykładowe strony


Recenzja

„Dying Is Easy” to jeden z nielicznych utworów Joego Hilla, w którym nie występują wątki paranormalne. Jest to historia kryminalno-sensacyjna o dochodzeniu do prawdy przez niesłusznie oskarżonego. Były gliniarz a obecnie aspirujący komik trochę na własne życzenie wplątuje się w sytuację, która sprowadza na jego głowę same kłopoty. Ginie ktoś, kogo otwarcie nie lubił, ktoś z kim widziany był jako ostatni, a najgorsze, że sam dał do zrozumienia innym, że to on stoi za morderstwem. Nic dziwnego, że jest ścigany, i to nie tylko przez policję.

Fabuła na pierwszy rzut oka delikatnie mówiąc nie wydaje się oryginalna, prawda? No i tak właśnie jest. Historii podobnych było wiele zarówno w kinematografii jak i literaturze. Mimo wszystko komiks Hilla nie jest nudny, autor potrafił tutaj przytrzymać czytelnika wartką akcją i świetnymi dialogami. Przez komiks wręcz płynie się bardzo szybko bo świetnie się go czyta, fabuła oczywiście jest najważniejsza ale ten tytuł znakomicie broni się interakcją między bohaterami. Gro rozmów podszyte jest świetnym, delikatnym, uszczypliwym humorem. Do tego dochodzą twisty, które sprawiają, że naprawdę mimo, jak się wydawało, sztampowej opowiastki komiks świetnie się czyta do samego końca bo potrafi zaskoczyć.

Niestety zupełnie inną opinię mam o stronie wizualnej. Martin Simmons reprezentuje ten typ rysunku komiksowego, którego nie lubię. Jestem osobą, która zdecydowanie preferuje kreskę realistyczną oraz cartoonową. To co widzimy w „Dying Is Easy” nie podoba mi się zupełnie, gdyby nie nazwisko Hilla, na pewno nie sięgnął bym po ten tytuł. Kadry nie są może bardzo brzydkie, pewnie nie, ale po prostu nie lubię takiego stylu i z pewnością odebrał mi sporo frajdy podczas lektury.

Kolejny komiks Joego Hilla nie wyróżnia się szczególnie na tle innych, ma swoje mocniejsze i słabsze strony. W komiksie szalenie ważna jest strona wizualna i mimo, że tutaj zupełnie mi nie podpasowała i tak przeczytałem go z przyjemnością. Joe Hill naprawdę dobrze go napisał.

Autor: nocny

 

 

Okładki zeszytów #1 – #5