Tales From The Darkside
|
||||||||
OpisJoe Hill przedstawia szargające nerwy „Opowieści z ciemnej strony”, które nigdy nie trafiły to telewizji… ale martwi są nieustępliwi i nie chcą pozostać pogrzebani. Adaptacja epizodów napisanych przez Joe Hilla zilustrowana przez współtwórcę „Locke & Key” Gabriela Rodrigueza. Trzy opowieści o makabrze i złu. Jedna, która mogłaby / powinna być epicka w telewizji. Wyjdź z ciepłego, słonecznego świata, o którym myślisz, że jest rzeczywistością i przygotuj się na spacer po… CIEMNEJ STRONIE. |
||||||||
|
||||||||
Przykładowe strony
|
||||||||
RecenzjaJoe Hill wychował się na krótkich historyjkach grozy oglądając takie seriale jak „Opowieści z ciemnej strony”, „Strefa mroku”, „Monsters” czy „Po tamtej stronie”. To między innymi te setki odcinków z pogranicza horroru i science-fiction ukształtowały gust i zainteresowania pisarza. Po wielu latach, po napisaniu opowiadań, powieści i scenariuszy komiksowych wpadł na pomysł, żeby napisać scenariusz serialu telewizyjnego. Zamarzył o wskrzeszeniu serialu „Opowieści z ciemnej strony”, który na początku lat osiemdziesiątych powołał do życia George Romero. Przygotował skrypty do kilku epizodów i razem z Alexem Kurtzmanem i Roberto Orci udał się do telewizji CW. Ta zainteresowana rebootem kultowego serialu zamówiła pilotażowy epizod. W 2014 roku nakręcono go jednak stacja niestety nie zdecydowała się na realizację projektu. Hill nie chcąc wyrzucać swojej pracy do śmieci postanowił na kanwie scenariuszy stworzyć komiks. I tak zaprosił do współpracy przyjaciela Gabriela Rodrigueza, z którym tworzył choćby taki tytuł jak „Locke & Key” i powstał komiks „Tales From The Darkside” zawierający trzy historyjki w duchu dawnego serialu. I faktycznie, ci, którzy oglądali wcześniej wspomniane seriale odnajdą się tutaj znakomicie. Joe Hill doskonale wczuł się w klimat tych historyjek, przeniósł je do współczesności wplatając w nie na przykład nowoczesną technologię. Co ciekawe, podczas próby reaktywowania serialu „Opowieści z ciemnej strony” pisarz wspomniał, że nie ma już miejsca na seriale o takiej konstrukcji po tym gdy świat zobaczył „Z archiwum X”. To już nie powinna być zwykła antologia odrębnych historyjek, to musi być coś więcej. I faktycznie, w komiksie mamy teoretycznie trzy odrębne fabuły a jednak w pewien sposób są one powiązane tworząc całość. Bardzo fajny i udany zabieg. Gabriel Rodriguez ma swój bardzo charakterystyczny styl rysowania, który początkowo może wydawać się nieodpowiedni dla konkretnych gatunków. Tak było wcześniej z „Locke & Key”, część osób początkowo nie decydowała się wejść w tę serię, gdyż nieco cartoonowa i bardzo kolorowa stylistyka gryzła im się z mroczną historią. Sam byłem jedną z tych osób. A jednak to się świetnie sprawdza i podobnie jest tutaj. Bardzo polubiłem kreskę Rodrigueza, nadaje ona specyficznego klimatu. Bardzo cenię też jego niesamowitą dbałość o szczegóły a także drobnostki wplatane w rysunki dla fanów popkultury. Tutaj na przykład możemy zobaczyć kadr, na którym bohater ogląda telewizję, a na ekranie widzimy ujęcie z serialu „Opowieści z ciemnej strony” z odcinka będącego ekranizacją opowiadania Stephena Kinga. Historie Hilla są interesujące i oryginalne, mnie przypadła do gustu najbardziej pierwsza, która jest prosta ale interesująca a także na końcu wzruszająca. Druga spodobała mi się mniej, troszeczkę zbyt przekombinowana jak na mój gust ale nie można jej odmówić oryginalności i intrygującego pomysłu. Trzecie „opowiadanie” jest lepsze, przyprawia o dreszcze, bardzo ciekawie się kończy. „Opowieści z ciemnej strony” to naprawdę intersujący komiks po lekturze, którego mam podwójny żal. Po pierwsze szkoda, że ten serial nie doszedł do skutku, ale chyba jeszcze bardziej żałuję, że Joe Hill nie zdecydował się na kontynuowanie i tworzenie kolejnych scenariuszy i kolejnych tomów. Wielka strata. Autor: nocny
|
||||||||
Okładki zeszytów #1 – #4 |